365 dni:)

 Hej:)

Dzisiaj przychodzę z serią postów , które lubicie czytać. I ja też lubię na innych blogach:)

Pokaże niżej co udało mi się zużyć w 2 mc.  A po za tym pokazałam Wam post że chcę zużyć dodatkowo 18 produktów. I 15 zużyłam  co oznacza duży sukces:)


  
Sporo żeli co :)?No przez 2 mc dość często je używałam :) Każdy polecam a zapachy każdy z nich ma cudowne. Jak widać Isana u mnie wygrywa:)

 
Peeling do ciała z AA miał ładny zapach a działanie jak to w przypadku myjących peelingów. To był dla mnie taki żel do mycia ciała z małym dodatkiem:) Ale przyjemnie mi się go używało.

Z kolei peeling do stóp z Balea był odpowiednikiem tego z AA. I chodzi tu o działanie:) Miał po prostu małą siłę ścierania naskórka.



 Balsamy lubię i codziennie używam :) A raczej wiecie staram się , bo nie zawsze się chce .

Lirene bardzo polubiłam i w sam raz na lato nadaje się. Jest to lekki kosmetyk z bardzo ładnym zapachem. Wróce do niego w letnie dni:) A pompka nie zacinała się.

Z kolei maleństwa z Balea mogą być , ale bym nie wróciła do nich. Zapachy miały zimowe i w sam raz na tą porę roku się nadawały. Ale niestety ciężko je było rozsmarować i trzeba było dobrze dozować je.


  
Pianka do mycia twarzy Polli okazała się fajna i moja twarz polubiła ją. To jeden z kosmetyków co pomogł mi z tym że mam prawie idealną skóre twarzy.

Żel z Isany często przewija się w denku i mam następny w łazience:) Mój ulubieniec i to się nir zmieni.
 
Żel różany z Evree to następny kosmetyk , który przyczynił się do poprawy mojej skóry:)

Tonik z Jandy nie był zły , ale raczej nie wróce do niego. Tonik jak tonik i tyle:)

 Bioderma okazała się kosmetykiem który dużo mi pomógł. Kaszka mi dużo zeszła z czoła. Borykam się z nią długo , a odpowiednia pielęgnacja pomogła mi:)

Następny fajny kosmetyk z Evree. Szkoda że już nie można dostać tych kosmetyków w sklepach. Krem też przyczynił się do poprawy mojej skóry. Natłuszczał ją i nawilżał.

Płyn Miceralny z Marion szczypał mnie w oczy. Przestałam go używać do tej partii twarzy. Za fo sprawdzał się do zmywania makijażu na reszcie twarzy. Minus ma za bardzo intensywny zapach.

Miniaturki maski do twarzy , żelu do twarzy i kremu pod oczy z Balea. Kosmetyki te mi się w miarę sprawdziły. Najlepszy był z tej trójki krem pod oczy. Nawilżał mi skórę pod oczami , ale cieni nie likwidował.



Peeling do ciała CHIC CHIQ nie był zły i używałam z czystą przyjemnością. Jedynie opakowanie nie przypasowało mi.


Dwa szampony do włosów użyłam , a to u mnie coś wielkiego:) Syoss do farbowanych włosów sprawdził mi się . Mam w większości naturalne włosy , ale po tym szamponie miałam ładne włosy:)

Z kolei Nutka na początku nie sprawdziła mi się. Im końca było jego , to moje włosy lepiej się miały. I nadal uważam że to świętny szampon:)

Dwa maleństwa szamponu i odżywki średnio mnie zachwyciły. Odżywka była lepsza , ale też nie zrobiła na mnie wrażenia. A moje włosy nie bardzo lubiły te produkty.

Suchy szampon Batiste to mój ulubieniec. Tu nic się zmieniło i zawsze będę wracać do niego;)


  

I mam drugiego ulubieńca wsród żeli intymnych. Nie podraźniał a to jest najważniejsze. Sprawdzał się i tyle w sumie:) 


Dolewka mydła które lubię. Nic nadzwyczajnego by opisywać bardziej:)

Krem do rąk Cien to stały mój bywalec. Dobrze nawilża i pomógł mi doprawadzić dłonie do ładu. Plus za ładny zapach:)


I mam kolorówkę:) A to coś nowego u mnie. Zużyłam aż 4 produkty i to mój rekord.

Tusz do rzęs z Maybelline sprawiał że moje rzęsy były ładnie rozdzielone , pogrubione i wydłużone. Nie kruszył się ani nie rozmazywał. Normalnie mój ideał i na następnej dużej promocji kupię go.

Następny mój ulubienieć wśród rozświetlaczy. Płynny rozświetlacz z Eveline używałam pod rozświetlacze w kamieniu. Podbijał ładnie ich kolor i blask. A w wakacje używałam na ramiona. Oczywiście w zapasach miałam drugie opakowanie:)

I następny mój ulubieniec :) Korektor z Lovely ładnie pod oczami maskuje mi cienie. Mam juž następne opakowanie:)

A i nowy ulubieniec:) Fit Me ładnie wyglądał na mojej twarzy i wyglądała ona naturalnie. Kupię na promocji pełnowymiarowe opakowanie.



 Tu nic nowego w sumie i nic nadzwyczajnego. Płatki do zmywania makijażu z Biedronki są dla mnie najlepsze. A wiem że sporo osób ma taką opinię jak ja:) 

Wczoraj użyłam 1 część maseczki Cien z Lidla. Lubię ją i powrót też będzie:)


  
Chciałam olejek użyć , ale przeterminował się. Szkoda bo miał piękny zapach i w wodzie też się utrzymywał . U mnie taki problem że ja zapominam o takich produktach. Wiecie wolę prysznic w wannie , a nie wylegiwanie nie się w niej:)






Zapomiałam o tym kremie:) Używałam go tylko na policzki i nie był najgorszy. Nawilżaj mi je i w sumie tyle.

No i napisałam pierwszy post w marcu:) 

Co sądzicie o denku ?Znacie jakieś produkty?

Pozdrawiam:)

Komentarze

  1. Spore denko :) U mnie jest zdecydowanie skromniejsze.
    Nic nie miałam z zaprezentowanych produktów. Najbardziej zainteresował mnie peeling do ciała CHIC CHIQ :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy od miesięcy , ale ogólnie mam spore denka. Lubi się kończyć wszystko w jednym czasie:)

      Usuń
  2. Żel isana jogurtowy - lubię często wracam :) Balea czeka w zapasach, podobnie korektor lovely. Podkład fit me dla mnie świetny na lato. Maska cien to jeden z moich ulubieńców!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz sporo znasz :) Ja te produkty lubię.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

365 dni:)

Kolekcja Bell× Red Lipstik Monster :)

Moje zakupki :)