Moje małe rozczarowania
Hej:)
Dzisiaj przychodzę z postem który nie będzie za bardzo zachwalał produkty . Oto 3 produkty które mi nie bardzo podpasowały.
A oto bohaterzy tego posta .
Może i to będzie zaskoczenie ale jest to pierwszy produkt z Bielendy który średnio polubiłam . O ile ma fajny zapach taki lekki i nie nachalny i tak samo działanie. Bo muszę tu powiedzieć że zapach ma lekko ziołowy i mi się spodobał . Działania tak samo bo świetnie nawilża .
Ale co mi nie pasuje ? Ciężko to rozmarować na mojej skórze. Ile ja muszę się namęczyć by to zrobić . A jak już to zrobię to aż rece mi odpadają. Nie jestem bo w stanie skończyć do końca. A do tego jak już zetknie się z moją skórą to jest takie tępe te masło. Więc pożegnam się z nim .
Dość drogi krem który jest podobny do tego z Naobay. No właśnie jest tylko podobny z opakowania. Po za tym cena jego jest wyższa, bo kosztuje 100 zł jakoś .
Za taką cenę oczekuje się lepszego produktu . I tyle że trochę nawilża i nic po za tym . Cieni za bardzo mi nie likwidował. Na noc był za lekki i miał taką formułę .
Spróbowałam i tyle. Nie zamierzam to mieć nigdy już . Ale Naobay bym przygarneła. Był lepszy od tego .
O takie sobie rozczarowanie za 111 zł. Jest to olejek z papaji z kwasem hialuronowym. Olejek ma tylko w nazwie. Bardziej bym to nazwała wodą, która przelewa się przez palce . I właśnie dzięki temu więcej produktu ucieka .
Poza tym nic specjalnego nie robi . Ot trochę nawilży i tyle. Nawet spowrotem dostałam na czole podskórniaków.
I znowu co droższe to nie znaczy że dobre.
Znacie coś z tych produktów?
Pozdrawiam:)
Dzisiaj przychodzę z postem który nie będzie za bardzo zachwalał produkty . Oto 3 produkty które mi nie bardzo podpasowały.
A oto bohaterzy tego posta .
Może i to będzie zaskoczenie ale jest to pierwszy produkt z Bielendy który średnio polubiłam . O ile ma fajny zapach taki lekki i nie nachalny i tak samo działanie. Bo muszę tu powiedzieć że zapach ma lekko ziołowy i mi się spodobał . Działania tak samo bo świetnie nawilża .
Ale co mi nie pasuje ? Ciężko to rozmarować na mojej skórze. Ile ja muszę się namęczyć by to zrobić . A jak już to zrobię to aż rece mi odpadają. Nie jestem bo w stanie skończyć do końca. A do tego jak już zetknie się z moją skórą to jest takie tępe te masło. Więc pożegnam się z nim .
Dość drogi krem który jest podobny do tego z Naobay. No właśnie jest tylko podobny z opakowania. Po za tym cena jego jest wyższa, bo kosztuje 100 zł jakoś .
Za taką cenę oczekuje się lepszego produktu . I tyle że trochę nawilża i nic po za tym . Cieni za bardzo mi nie likwidował. Na noc był za lekki i miał taką formułę .
Spróbowałam i tyle. Nie zamierzam to mieć nigdy już . Ale Naobay bym przygarneła. Był lepszy od tego .
O takie sobie rozczarowanie za 111 zł. Jest to olejek z papaji z kwasem hialuronowym. Olejek ma tylko w nazwie. Bardziej bym to nazwała wodą, która przelewa się przez palce . I właśnie dzięki temu więcej produktu ucieka .
Poza tym nic specjalnego nie robi . Ot trochę nawilży i tyle. Nawet spowrotem dostałam na czole podskórniaków.
I znowu co droższe to nie znaczy że dobre.
Znacie coś z tych produktów?
Pozdrawiam:)
Szkoda, że to masło Bielendy się nie sprawdziło, bo ciekawi mnie ta seria :P
OdpowiedzUsuńMojej skórze:)Innym może przypaść do gustu :) Zapach ma bardzo ładny i działanie:)Warto spróbować:)
Usuńu mnie ten krem pod oczy również średnio się spisał
OdpowiedzUsuńCzyli nie mi jednej :)
UsuńTen krem pod oczy też mnie nie zachwycił za to Bielendą jestem zaskoczona ;p
OdpowiedzUsuńNo ja też byłam zaskoczona:)Miałam duże nadzieję co do Bielendy .
Usuń