Nadmiar próbek :)

Hejka :)
Dzisiejszy post będzie o zalegających próbkach.Każda z nas pewnie ma ten sam problem.A to w gazecie natykamy się na nie,albo miła pani sprzedawczyni da nam je gratis do zakupów.I co potem z nimi robić.Ja oddaję zazwyczaj mamie,bo mało kiedy używam je.

Mój zbiór próbek jest całe szczęście nie jakiś duży.Tak większą połowę oddałam mamie,a niech ona męczy się z nimi :D 

No cóż tych kremów nie użyję nigdy.Wiem że dużo dziewczyn używa kremy dla dzieci i dają dobre efekty.Ja nie mam atopowej ani bardzo suchej skóry.Próbki powędrują w świat :)

Żel z Avonu kupiłam na wakacjach w spożywczaku :D A że kocham żele a tym bardziej Avon to wypróbuję.

Cóż balsam Kolastyny nigdy nie miałam,a jest to wersja akurat do bardzo suchej skóry.Nie mam takiej,ale próbkę wypróbuję jak nie zapomnę :D 

Żel peeling maska czyli 3 w jednym ,to nie dla mnie.Lubię akurat Garniera,ale to nie dla mojej cery chyba.

Miałam dołączony też szampon tu i był świętny.Jak natrafię na niego gdzies,to odrazu kupię.

To chyba jest odżywka,a że mój angielski kulejeto nie umiem przetłimaczyć co pisze z tyłu.Może mi pomożecie :)?

Ale jeśli będzie tak dobre jak jego brat szampon tu zakupię też :)

Z tych próbek miałam tylko pełnowymiarowe opakowanie kremu liście zielonej oliwki Ziaja.Był treściwy i w sam raz na zimę jak dla mnie.I całe szczęście nie była to duża tubka.

Lubię firmę Ziaja i Nivea więc próbki wypróbuję.

AA i Kolastyna też pewnie.Słyszałam że kremy z tej serii firmy Kolastyny są dobre.

Tych próbek boję się użyć,by mi nie zrobiła na mojej twarzyczce ała małego :D Ale może warto zaryzykować:)?Czy używaliście ich,dajcie mi swoją opinie.Produkty byly kiedyś w Biedronce.

Próbki pudrów zazwyczaj oddaję mamie,bo nie maluję się na codzień.Te trzymam na okazję jakieś akurat.

I to koniec moich próbkowych zbiorów.Nir jest tego dużo,ale dla mnie samej tak :D 

U Was też pada od wczoraj deszcz?Mam dość takiej pogody.Pozdrawiam :)