365 dni :)

 Hej :)

Przychodzę do Was jak zawsze z denkiem po 2 mc. Użyłam troszkę kosmetyków, ale czekają jak by 2 niespodzianki :) A o nich niżej się dowiecie.



To pierwsza niespodzianka:) Troszkę już minęło czasu ,jak używałam sporo żeli pod prysznic. Tym razem ładną gromadkę wykończyłam. 

Każdy mi się podobał z zapachu oraz dobrze mi się używało każdego:)


Do twarzy kosmetyki zazwyczaj używam sporo :) Lubię rozpieszczać moją twarz jak i ciało kosmetykami. 

Tak jak w przypadku żeli każdy kosmetyk mi podpasował.

Krem Onlybio używałam 2 lata ,tak był wydajny. I bez bicia przyznam że nie udało mi się go całego do końca zużyć. Termin jego przydatności minął 1 lipca. Ale był świetny na wypryski i dobrze się sprawdzał. 

Serum to twarzy z Fluff za szybko mi się skończył. A był naprawdę dobry i nawilżał moją skórę. 

Maleństwo to serum z kalendarza adwentowego z Douglas.  Miał sobie retinol i moja skóra od razu się z nim polubiła. Dobrze działał u mnie na wypryski. Jak na takie maleństwo,to był dla mnie wydajny. 

Krem z YUMI dobrze nawilżał i lekko sprawiał ze skóra była rozświetlona. A to za sprawą zawartej w kremie Wit.C.

A resztę nie opiszę,bo krem z OnlyBio już miałam i znam go :) A pianka do mycia  twarzy z Bielendy , jest jak inne typu pianki.
 

O dziwo ten szampon o zapachu banana nie był najgorszy. Za to jego siostrzany szampon o zapachu truskawki,to już dla moich włosów nie jest dobry.


Odżywki z Onlybio moje włosy polubiły i teraz mam inna wersję emolientowej odżywki. Sprawiała że moje włosy były nawilżone i dociążone. Nie lubię jak włosy mi latają w każdą stronę . Plus nie przetłuszczały mi włosów. 

Krem do stóp to mój ulubieniec i mam już nowe opakowanie jego. Moje stopy dzięki temu kremowi , są w dobrym stanie. A raczej pięty,bo z nimi zawsze miałam problem.

Krem pod oczy z Dr.Ireny Eris jest dość drogi i można lepsze tańsze znaleźć. Ok nawilżał,ale w sumie tego wymagam głównie od kremów pod oczy. Był najlepszy z trójki kremów które miałam ostatnio.



Druga niespodzianka ,to użyłam troszkę kolorówki. Jak na mnie to dużo Wszystkie kosmetyki lubię i powrót będzie napewno do szminki i tuszu . Oczywiście jak wykończę inne kosmetyki:)



Serum z Lovely używałam,ale jakoś później zapomniałam o nim. A jak sobie przypomniałam,to stwierdziłam że go wyrzucę. Bo jednak już nie byłam do końca pewna, czy czas nie pożegnać się z nim.

Miał niby troszkę usta uwydatnić,ale jakoś moje usta nie lubią się z takimi produktami. U mnie po prostu nie uwydatnia się nic. 



Denko bez maseczek nie realna rzecz :) Używałam 6 maseczek i prawie każda była ok. Jedynie chyba ta z Mango mi nie podeszła. 


O to tyle. Coś znacie z tego denka ?

Pozdrawiam:)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

365 dni :)

Kolekcja Bell× Red Lipstik Monster :)

Krem do twarzy Hanami Annayake :)