Hej:)
Dzisiaj przychodzę do Was z postem zakupowym głównie z tamtego miesiąca:) Zakupy zrobiłam większe, bo leciałam za granicę. W oddzielnym poście pokażę Wam co kupiłam tam :)
Nie kupuję już dużej ilości żeli pod prysznic :) Kupiłam tylko te 2 z Isany i jak wykończę to następne kupię. Akurat te zapachy znam i nieraz je miałam.
Wpadła też w moje ręce arbuzowa galaretka do ciała z Soraya. W sam raz na lato będzie. Kupiłam też 2 miniaturki balsamów z Isany. Były mi potrzebne na wyjazd i użyłam tylko 1. Są dość wydajne jak na takie maleństwa:)
Wszystkie miniaturki żeli pod prysznic wzięłam na wyjazd. Miałam też pełnowymiarowe opakowania tych zapachów i wiedziałam jakie będą:)
Nie miałam już kremu pod oczy i wpadł mi jeden z gazetą. Cena była fajna więc wzięłam. Akurat ten krem znam , bo chyba miałam kiedyś go. A Vianek w sumie to dobra firma.
Nie miałam też już żadnego serum do twarzy i kupiłam dla mnie nowość. Serum z Bielendy jest w sticku. Ale używa się go fajnie:)
Pianka do mycia twarzy i następne serum kupiłam w gazecie. Też cenowo nie wychodziło drogo :) Są to kosmetyki koreańskie. A warto patrzeć na gazetę Zwierciadło.
Maleństwo do twarzy z Isany kupiłam myśląc o wyjeździe. Ale nie wzięłam go i zaczęłam używać w domu :)
Żel do mycia twarzy Tołpy był kupiony na wyjazd i sprawdził mi się:) Myślę też czy nie kupić sobie go na wyjazd wakacyjny.
Dwa szampony kupiłam, bo mniejszy z Pantene był na wyjazd. A nawet jeszcze po wyjeździe używam go w domu :) A Gliss wiadomo kupiłam, bo nie miałam już żadnego szamponu w domu.
A o to ten krem który kupiłam i jego wzięłam na wyjazd. I sprawdził mi się na wyjeździe:) Oczywiście na następny też pojedzie ze mną.
Na wyjazd potrzebowałam też coś do opalania i postawiłam na te produkty. Akurat sporo osób je używało i nie były tak wydajne niektóre:)
Mam już mało kremów do rąk i kupiłam limitke z Isany. Pierwszy raz postawiłam na piankę do golenia i spodobała mi się. Aa antyperspirant kupiłam na wyjazd i sprawdził mi się. Płyn do higieny intymnej z LACTACYD też na wyjazd kupiłam. Już raz miałam w tym roku miniaturkę jego. I chyba też kupię znowu sobie na wyjazd wakacyjny. A kupiłam jeszcze jeden antyperspirant z Nivea. Ale zapomniałam dać go do zdjęcia.
Nie mam dużo rozswietlaczy i mogłam sobie pozwolić na nowy:) Wzięłam nowość z Wibo i i fajnie wygląda na ramionach. Mgiełka w mini opakowaniu była potrzebna na wyjazd. Brałam w ślepo zapach i akurat wpadł w mój gust :)
A tu już coś nie z pielęgnacji:) Kupiłam parę błyszczyków na letnie dni. Te z Lovely dość szybko się kończą i nadal są to moje ulubione błyszczyki. Tym razem postawiłam na nowości dla mnie. A i też kupiłam z Lovely blyszczyk ala serum. Niby ma szczypać w usta , ale u mnie lekko to robi. I ma uwydatniać usta. Carmen zawsze u mnie musi być. Dobry jest jak się ma opryszczkę. Szybciej schodzi mi jak używam jego :)
I to w sumie tyle. Nie ma tego bardzo dużo, a już większość kosmetyków używam. Niektóre miniaturki już wykończyłam:)
Pozdrawiam:)
żele isana często u mnie goszczą ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też:)
Usuń