Hej:)
Ostatnio midni lecą szybko i dużo przebywam po za domem. Więc nie miałam kiedy denka napisać, ale tym razem się udało:) Nie ma tego dużo, ale i tak jestem zadowolona z każdej ilości.
Płatki do zmywania makijażu z Cleanic nie były złe. Bym porównała je do tych z Biedronki :)
Użyłam tylko 2 żele do mycia ciała. Niby mało, ale to duże butle plus wydajne. Ale jest jedno ale :) Żel z Cień pod koniec butelki już nie miał ładnego zapachu a z Yope dla mnie za mało się pieni. Nie przekonałam się nadal do tych żeli, pomimo że mają ładne zapachy.
Trzy produkty z których byłam zadowolona :) Serum z Bielendy nawilżało mi twarz i czułam te nawilżenie. I do tego ładnie pachniało:) Żel do mycia twarzy z Cien myl twarz dobrze i miałam wrażenie jak bym używała wody. Był takiej konsystencji :)
Krem blue matche z Bielendy też nawilżał i też fajnie mi się go używało. Do tego ładnie pachniał:)
Szampon do mycia włosów z Schauma dobrze mył mi włosy. I chodzi o to że nie przetluszczał mi moich włosków:) I pachniał dla mnie wodą a to wiąże się z wakacjami :)
Długo używałam peeling do ciała z Isany I najwyższa czas był by go zuzyc. Udało mi sów i jestem z tego powodu dumna:) Fajny zdzierak i do tego zapach miał taki kokosowy :) Krem pod oczy z Namee nie zrobił na mnie dużego wrażenia. Coś tam nawilżał i w sumie tyle. Nie likwidował cieni pod oczami ,bo mało któr krem to robi:) A jeden minus szybko się skończył.
Moje ulubieńce do których lubię wracać:) Krem do rąk z Cien zawsze mi się miło używa. Nawilża i ładnie pachnie:) Z kolei mgiełka do ciała z Bebeauty jest bardzo wydajna. Ale chciałam ją wykończyć, by inna zacząć używać. Ładnie pachnie i to dla mnie najważniejsze jest w mgiełkach:)Wiadomo że długo się nie utrzymuje na ciele , ale to każdy wie. W sam raz na letnie dni nadaje się.
Mydełko też użyłam:) Bardzo byłam zadowolona z Biały Jeleń. Pierwsze mydło co mi nie przesuszyło moich dłoni. Z kolei Blue lubię za zapach i z chęcią wracałam do nich. Teraz nie mam gdzie te mydło kupić.
Zaczęłam maseczki używać i raz w tygodniu to robię:) Każda z tych maseczek była ok , ale oprócz jednej. Niestety termin się skończył z Mediheal i może dlatego średnio zadziała. Nadal nie przepadam za tymi w płachcie, ale troszkę ich mam.
I to tyle. Nie jest to duże denko , jak pisałam ale jestem zadowolona z każdego zużycia kosmetyku. Dzięki temu mogę zacząć inne używać:) A i nie mam nadal dużo ich . Używam to co mam , a kupuję jak mi się skończy. Mało kiedy mam zachciajki ,a jak mam to konkretne i wiem że zużyje te kosmetyki.
Pozdrawiam:)
Krem pianka bielenda super mi się sprawdził minionego lata. Krem cien miło wspominam, podobnie maski mediheal (miałam inne) i bielenda (miałam arbuzową).
OdpowiedzUsuńO nie miałam maski arbuzowej. A to w saszetkach?
Usuń