Małe zakupki:)

 Hej :)

 Dzisiaj przychodzę z postem , który sami wybraliście dla mnie :) Na instagramie umieściłam 3 pytania i mieliście wybrać . Tym sposobem ten pomysł wygrał. I w sumie tak myślałam że go wybierzecie :)


A co kupiłam pokażę Wam niżej . Nie ma tego dużo , bo bardzo ograniczyłam zakupy.


  
Zamówiłam przez internet z Hebe tylko to :) Wziełam dużą butle źelu pod prysznic Luksja. Lubię w kosmetykach olejek arganowy i dlatego ten żel wylądował w koszyku. Dziś zaczełam go używać.

Antyperpirant z Nivea to mój ulubieniec. I wziełam go , bo poprzedni mam na wykończeniu.

Serum z wodą kokosową i kwasem hialuronowym Nacomi wziełam na wypróbowanie. Dla mnie takie kosmetyki są ważne w pielęgnacji. Ale poczeka sobie na swą kolej , bo teraz używam znane mleczko z Fluff.

Te dwie zachciajki czyli Ingrid Pina x Fagata chciałam mieć. Nie brałam paletki , bo mam ich już trochę . Rozświetlacz mi się spodobał i ładny daje blask na skórze. Z kolei błyszczyk , lubi się kleić do włosów. Ale wiecie jak to bywa z błyszczykami:) Ale kolor ma ładny i podbija kolor naturalny moich warg.

Peeling o zapachu truskawki i gujawy Nacomi kupiłam też po raz pierwszy. Nie mam takich produków i z chęcią będę go używać. Zapach jak przystało na Nacomi ma ładny.


 I tu na zdjęciu pojawia się kosmetyk który używałam tylko tydzień. Niestety w piance do mycia twarzy z Face Boom zacieła się pompka. I wiem że nie mi jednej. Szkoda bo to fajny produkt i ładnie pachnie. Moja skóra go polubiła. Ale może jakoś uda mi się ją używać.

A drugi produkt z Rosska to taka słodka maseczka o zapachu arbuza z Lirene. Nie mogę się doczekać kiedy jej użyję.


  
Dwie wizyty w Lidlu , ale nie w jednym miesiącu. W sumoe widać po użyciu żelu z peelingiem z Cien:) Fajny i w sam raz do codziennego użytku kosmetyk. Ja go używam tak jak peeling czyli co kilka dni .

A maseczke już kiedyś miałam i lubiłam ją. Lubię takie powroty:)

Kupiłam jeszcze krem zielona herbata z Cien. Używam go teraz i inne kremy poszły w odstawkę. Ten krem zawsze będzie wracał do mojej kosmetyczki.



 A ten mały balsamik California Mango kupiłam z gazetą Zwierciadło. Jestem ciekawa tej firmy , bo nigdy nic od nich nie miałam . 


I to tyle. Nie są to duże zakupy i w sumie jedynie muszę kupić z 2 żele pod prysznic i krem pod oczy. I więcej nie potrzebuję kosmetyków , bo minimalizuje sobie je. Chcę kupić dopiero , jak mi się skończy poprzedni. Z pielęgnacją tak mi się udało :) Gorzej mam z kolorówką i chyba tam się przyda minimalizacja. Oprócz tuszu i balsamu do ust nie zamierzam nic kupić do końca tego roku. Trzymajcie kciuki żeby mi się to udało:)

Pozdrawiam:)

Komentarze

  1. Balsamik California bardzo mnie zaciekawił :)
    Powodzenia w postanowieniu, co do ograniczenia ilości kupowanych kosmetyków.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udaje mi się z tym postanowieniem i mam co raz mniej kosmetyków:) Nadal czeka w kolejce ten balsam do użycia :)

      Usuń
  2. Fajne zakupy, niech Ci dobrze służą :) Szkoda, że w piance zacięła się pompka, ale może da się coś zrobić? Jeśli to się powtarza, masz prawo napisać do producenta, niech wymieni, albo zwróci kasę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No podobno jest problem z tą pompką. No mi nie poszła i kosmetyk leży nie używany. A naprawdę piankę polubiłam. Chyba napiszę do nich.

      Usuń
  3. Maseczkę z cien bardzo lubię, jedna z moich ulubionych jeśli chodzi o saszetki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna jest ta seria żeli pod prysznic z Lidla :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Spore te zakupy. Nie znam ani jednego z twoich kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malutkie zakupy:) Bywały większe , ale ograniczyłam je. Staram się tylko kupić to co mi się skończyło lub skończy nie długo.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

365 dni:)

Kolekcja Bell× Red Lipstik Monster :)

Moje zakupki :)