Hydro-esencje z Bielendy:)

Hej :)

Mało bywam na blogu bo druga choroba mnie dopadła i o wiele mocniejsza. Ale już idzie ku dobremu:)

Przychodzę do Was z nowym postem dotyczącym dość znanego kosmetyku do twarzy.  Jest to hydro-esencje z Bielendy. Mi ten kosmetyk przypadł do gustu chociaż ma dwa minusy. Ale o tym niżej:)


Hydro-esencja jest zamknięta w zgradnej butelce z nakrętką na tak zwany klik. I mi ra opcja najbardziej się podoba zaraz za pipetką. Grafika też przypadła mi do gustu i z półki sklepowej krzyczała BIERZ MNIE :) Ja mam wersję przeznaczoną do mojej cery czyli mieszanej.  W składzie ma bioaktywną wodę cytrusową. No właśnie nie przepadam za cytryną i pomarańczami.  A jednak tu zapach mi przypadł do gustu bo jest też przesiąknięty czymś słodkim. Z przyjemnością mi się używa ten produkt rano.


A jak z jego działaniem? No właśnie ciężko go sprecyzować.  No bo matowić może i matuje. Ale u mnie średnio to widać.  Czy nawilża? Myślę że tak ale też nie jest to efekt łał.  Wiadomo że kremy to bardziej robią. Czy normalizuje i detoksykuje to nie jestem w stanie stwierdzić.  A czy chroni przed zanieczyszczeniem w tym przed metalami ciężkimi? No tym bardziej nie jestem w stanie to stwierdzić.  Nie obciąża to skóry to prawda.  A czy szybko się wchłania? W miarę tak ale jest jedem mały problem.  Gdy nałoży się krem to macie jak w banku że zacznie się rozmazywać Wam na twarzy.  Z dwoma mi się tak kremami robiło więc to nie ich wina. W wakacje często używałam go zamiast krem i tak najlepiej mi się sprawdza. Konsystencja jego jest wodnista,  to po prostu woda perfumowana:) Jestem plus nie ścieka z twarzy.

Pomimo że ma wady to wrócę do niego w cieplejsze dni :)

No  i to tyle :)

Co sądzicie o tym produkcie ? Znacie go i lubicie ?

Pozdrawiam:)

Komentarze

  1. Mam wersję ananasową i bardzo lubię. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam jej nigdy :) Ostatnio skusiłam się na płyn micelarny detoksykujący z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja używałam go właśnie latem zamiast kremu i było jak najbardziej okej :) Teraz już nie zdecydowałabym się tak go używać. Ale matowić to moim zdaniem nie matowi wcale :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No z tym najsłabiej jest:) No ja resztkę używam teraz:)

      Usuń
  4. Z tej serii nam płyn micelarny i dobrze się sprawdza

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tej serii jedynie te esencje się u mnie sprawdziły ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię produkty marki Bielenda. Z chęcią przetestowałabym zaprezentowaną esencje :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Esencji nie znam, ale ogólnie markę oceniam bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zakupki ,czyli to co każdy lubi :)

365 dni:)

Kolekcja Bell× Red Lipstik Monster :)