Moje nowości:)

Hej:)

Przychodzę do Was myślę z ciekawym postem i lubianym:) Pokaże Wam moje nowości ale nie wszystkie .  Bo już parę kosmetyków używam i nawet kończę lub wykończyłam:)


A oto mały przegląd:)

 Dwa żele pod prysznic bo zapasów tu nie mam:)  Pierwszy bardzo polubiłam a drugi z Isany też ma ładny zapach:) Polecam bardzo:)

Ostatni to mój jedyny peeling do ciała . Używam go już i więcej opowiem w recenzji oczywiście.  Ja to polubiłam , ale nie każdemu podpasuje.

Kupiłam moje dwie ulubione pasty węglowe z Bielendy.  Niestety były w cenie na dowidzenia i szkoda mi że już nie dostanę ich mojej ulubionej drogerii.  Czy Rossmann musi żegnać się z fajnymi kosmetykami? A te pasty były za śmieszną cenę i polecam je też.


 Dwa szampony kupiłam w Lidlu. Jak by mi się nie sprawdził ten naturalny z Organic Shop to wolała mieć i drugi . Padło tym razem na Shauma i znam go.  Tu też nie miałam zapasów.


No i też pojawiły się u mnie dość znane maseczki :) Jedna była w cenie na dowidzienia  i była to ta z Evree.  Jeatem jej ciekawa bo jest do mojej cery.  A ten mały gagatek to ze znanej bardzo serii jajecznej z Isany. Też jestem jestem ciekawa jej , ale słyszałam średnie o niej recenzje . Co sądzicie o nich ?

 Kupiłam sobie krem firmy Fitokosmetyk który jest do mieszanej cery. To taki krem -olejek i jestem to bardzo ciekawa.

Tak samo kupiłam serię z Bielendy z zieloną herbatą też do mojej cery . Kremu dziś użyłam a serum sobie czeka :) Ogólnie serum kupiłam znowu w cenie na dowidzenia.  Ale wiem że nie każdy lubi to serum a ja jednak jestem jego ciekawa :)


 No to przeceny w Lidlu sobie były :) Na te nową serię i za śmieszne pieniądze można bylo kupić kremy. Bo co to jest ponad 1 zł za fajny kremik:) Kupilam już z myślą o następnej No i przy okazji kupiłam jakoś nowy kremik z Bielendy.  Ale to bylo parę tyg temu ) A i masełko bananowe z Bielendy:) To też jedna z nowości do dłoni:)


Kupiłam tyle maseczek bo nie potrzebuję ich dużo.  Używam po prostu te co mam i chcę mieć ich zero :)A wtedy zajmę się tymi w pelnowymiarowych opakowaniach:)


I mydełko znanej firmy Yope kupione w Lidlu.  Już jest w łazience i używam:) Zapach mało mi sie podoba i poprzedni leśny był lepszy .

I to wszystko :) Nie ma tego dużo i się cieszę:) Bo po prostu musiałam zmienić pielęgnację bo zaczęło mnie wysypywac.  I mam nadzieję że ta znowu unormuje to :)

Znacie coś? Uzywaliście?

Pozdrawiam :)

Komentarze

  1. Wiele osób zaszalało w Lidlu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ileż cudowności! Lubię owocowe motywy i bardzo lubię produkty ISANY. :) Muszę wybrać się koniecznie na zakupy i sprawdzić nowe zapachy. :)
    Zapraszam do siebie: danuta-palega.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Same cuda :) Maskę evree i krem matujący Bielenda bardzo miło wspominam - oba były nawet w ulubieńcach roku 2018. Chociaż ten 2 moim zdaniem jest idealny na lato, na inne pory roku pewnie nie spodobałby mi się tak bardzo. Znam też pastę Bielendy - ją lubiłam jako maskę do twarzy, jako peeling była trochę za słaba. Żele isany wąchałam w R. - ten z różą całkiem ładny był, a tęczowy jednak za słodki dla mnie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to widzę że sporo znasz:)Ja pastę z Bielrdny używam jako żel do mycia twarzy przed maseczkami:)

      Usuń
  4. Ciekawi mnie ta pasta oraz serum :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pasta jest fajna :)Serum używam i zobaczę potem jak z efektami będzie:)

      Usuń
  5. oj widzę że nowości z Lidla pojawiają się we wpisach :D i kuszą mnie i one, ciekawe czy w moim Lidlu są :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

365 dni:)

Kolekcja Bell× Red Lipstik Monster :)

Moje zakupki :)